Upierdliwy wiatr

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 5

Dobrze, że wybrałem dziś krótką trasę, bo wietrzycho niemiłosierne. Zdążyłem na transmisję Parsis-Roubaix o 13:15 na Eurosport.
Nie ma tego kanału w TV naziemnej, ale od czego jest internet :)  Jakość nie najlepsza, ale z braku laku dobry kit Eurosport online

Pokaż trasę GPS

Schwedt, punkt "0"

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 3

Z Gadem Bagiennym do Schwedt.
Na trasie pękło mi mocowanie koszyka do bidonu, ale zdążyłem w drodze powrotnej do rowerowego i zrobiłem sobie prezent z okazji Międzynarodowego Dnia Załogowych Lotów Kosmicznych  :) 

Na Endomondo nierzetelnie oblicza spalone kalorie, w porównaniu z pulsometrem. W moim przypadku zawyża. Ale skąd program ma wiedzieć z jaką częstotliwością moja pompka wali? ;) Pokaż trasę GPS

Po pracy

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 4

Gryfino-Widuchowa-Gryfino

Niedzielnie

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 6

Z Jarkiem i Jurkiem szybka setka. Przyjechali po mnie do Gryfina. Opracowałem traskę dłuższą, ale nie chcieli. Chcieli krótko i szybko.
Nie było czasu robić fotek, to zrobiłem sobie na podwórku fotki liczniczka odpoczywając i popijajac piwko kupione po drodze  :)


Pokaż trasę GPS


Liczniczek - dystans © Gryf


Liczniczek - śr.prędkość © Gryf

.

Rozjazd

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 3

Po wczorajszej wycieczce godzinna spacerowa przejażdżka. W Krajniku przy Dolnej Odrze moim oczom ukazał się rzadki widok:

Na kawę do Elwiry :)

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 5

Pokaż trasę GPS

Dziś z Jarkiem dłuższa trasa. Pojechaliśmy do Łobza zobaczyć rowery w komisie przy stacji PKP i do koleżanki na kawę. Elwirka uraczyła nas kawą i pysznym ciastem :) W Węgorzynie zajechaliśmy zobaczyć "dobra" na złomowisku :)

Pogoda w dzień super 17-20*C. Z rana do około 10-tej bardzo gęsta i mokra mgła i zimno 1-2*C. Za miastem widoczność 20-100 m. 

Fotek nie robiłem, nie było czasu :)

P.S. Jarek, w domu byłem o 18:20. W strefie 4:33


.

Wieża Stutzkow

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 23.03.2014 | Komentarze 4

Pokaż trasę GPSDłuższa wycieczka po 3 tygodniach z Jarkiem. Cel wieża widokowa w Stutzkow. Ciężko się jechało po tak długiej przerwie i po chorobie, ale dzięki temu, że Jarek ciągnął mnie "na sznurku" dałem radę :)


Wieża widokowa nieopodal Stutzkow

Niemcy jednak dbają nawet o jak najmniejsze detale:


Wyłaz dachowy na dach wieży w Stutzkow


Widok na polską wieś Piasek z wieży widokowej nieopodal Stutzkow

W Gryfinie zajechałem jeszcze na nabrzeże, żeby zrobić fotkę do opisu roweru na BS po remoncie :)




.

Brazylijka żyje!

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 6

Pokaż trasę GPS

Po niefortunnym uszkodzeniu przerzutki i koła jesienią zeszłego roku (relacja) udało mi się wreszcie skończyć remont Brazylijki.
Dostała nowe koła na obręczach Accent Roadrunner 700 C szerokości 13 mm z piastami Shimano 105 (36 otworów.), które przeleżały od od zakupu 7 lat w pudełku wraz z kasetą 11-23 Sunrace. Przerzutke Shimano Exage 300 EX dostałem w prezencie od Adasia (dzięki koleżko), który też miał identyczną kolarkę, tylko ramę o 2 cale mniejszą. Przerzutka ma 23 lata (zresztą tak samo jak rower :) ) i ma się wyśmienicie, wymieniłem tylko kółeczka ze swojej połamanej, które mają około roku przebiegu. Nowy łańcuch Connex 804 długo posłuży jak i nowe klocki hamulcowe :) Zmieniłem również wkład suportu z tradycyjnego wiankowego na z zamkniętymi łożyskami Accent BB 50. 
Na tych nowych kółkach jakoś inaczej się jeździ niż na starych 23-letnich z obręczami Alesa. Jakoś tak wygodniej po nierównym asfalcie i są sztywniejsze niż stare. Chociaż stare koła były trochę lżejsze, to i tak jestem z nowych zadowolony obręcze są mocniejsze a ważą aż 570 g. Ciekawe, czy wytrzymają 23 lata jak tamte :)
 
Pierwszy jej wyjazd od jesieni w celach testowo regulacyjnych, a mój pierwszy po 3 tygodniach po chorobie.


Raleigh Brazil 1991 po remoncie napędu i z nowymi kołami :)


.

Ińsko

Niedziela, 20 października 2013 · dodano: 30.10.2013 | Komentarze 5

Pokaż trasę GPS

Udało się umówić wreszcie z Pawłem. Zaplanowaliśmy razem wypad do Ińska, tylko że ja musiałem jeszcze dojechać 45 km do Stargardu, bo tam aktualnie stacjonuje Paweł. Co się nie robi, żeby pojeździć z kolegami na rowerze :)


Pęzino


Ze Stargardu pojechaliśmy na Pęzino i Marianowo. Za Marianowem dołączył do nas kolarz ze stażem. Po krótkiej rozmowie podczas jazdy okazało się, że Pan Janek z Dobrzan, który trenował kiedyś kolarską kadrę juniorską, bardzo dobrze się zna z moim dobrym znajomym z Gryfina, też już wiekowym Edmundem (dla przyjaciół Zbyszek). Razem kiedyś śmigali po szosach :)

W Kępinie pożegnaliśmy się z Panem Jankiem i odbiliśmy na Lutkowo i Długie. Wcześniej Pan Janek dziwił się, dlaczego jedziemy do Ińska właśnie tamtędy, jak przez Dobrzany jest o wiele lepsza droga. Akurat tak zaplanowaliśmy.

No i stało się! Na wjeździe do wiochy Długie, po drodze dziurawej jak ser szwajcarski, cisnąc pod góreczkę i stojąc na pedałach ... traaach... i zgrzyt! O kuuu...wa! Jak ja dojadę do domu 110 km? Został mi tylko telefon do przyjaciela :(

Chwila zastanowienia, oględziny (włączył się "pomysłowy Dobromir"). Nie jest aż tak źle, przerzutka i jedna szprycha do wyrzucenia łańcuch do skrócenia, koło do centrowania. Tylko jak to się cholera stało, że wciągnęło mi przerzutkę w koło? Biedna Shimano Exage 300 EX miała już 22 lata, ale była w naprawdę w niezłym stanie i działała niesamowicie precyzyjnie mimo iż jest z najniższej półki szosowej Shimano pierwszej połowy lat 90-tych. Czy teraz jak kupię nową nieśmiganą Claris czy Sorę, to mogę na nią liczyć w każdej sytuacji?











Trasa zaplanowana, to jeżeli rower przywrócony prawie ("prawie" robi wielką różnicę) do stanu używalności dlaczego mielibyśmy rezygnować z tak wspaniałych widoków na zaplanowanej wycieczce. Co prawda mieliśmy jechać przez Karkowo, Białuń, Grabowo do Stargardu, ale ze względu na uszkodzoną obręcz bałem się, że nie dojadę do do domu po tych wyrwidziurach i pojechaliśmy dość ruchliwą 20-tką.


Single speed


Ińsko


Ińsko

W Stargardzie pożegnałem się z Pawłem i na swojej jednobiegowej bestii pognałem ostatnie 45 km do Gryfina.

Coś mi się wydaje, że już w tym roku nie dosiądę swojej Brazylijki, ale od wiosny po remoncie będzie szaleństwo :)


.

.

.

Widuchowa

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 13.10.2013 | Komentarze 0

Zapada zmrok © Gryf

.
.
.