Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gryf z miasteczka Gryfino. Mam przejechane 30125.22 kilometrów w tym 1699.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015baton rowerowy bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gryf.bikestats.pl
Licznik odwiedzających free counters
  • DST 109.14km
  • Teren 19.90km
  • Czas 05:50
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 444m
  • Sprzęt Osiołek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swobnica

Niedziela, 28 października 2012 · dodano: 01.11.2012 | Komentarze 3



Dostałem wiadomość od Misiacza, że szykuje się wycieczka w moje tereny. Propozycja widniała na forum Rowerowego Szczecina. Misiacz nie mógł jechać, bo pewnie był zmęczony poprzednim dniem ;)

Stawiłem się na dworcu w Gryfinie, gdzie już czekali przyjezdni ze Szczecina - niektórzy dojechali tu swoimi rowerami a ci co lubią pospać przyjechali pociągiem.



Ruszyliśmy w kierunku Krzywego Lasu, bo nie wszyscy go jeszcze odwiedzili. W ostatniej chwili dołączyła Tereska, która przyjechała aż z Morynia - dzielna dziewczyna :)




Stamtąd ruszyliśmy w poszukiwaniu początku DDRki prowadzącej do Swobnicy, która zaczyna się gdzieś w lesie na granicy gmin Gryfino-Banie. Po drodze zrobiliśmy sobie sesję fotograficzną w miejscu, gdzie stał niegdyś młyn wodny na Tywie.


Monter szykuje się do kąpieli z pianką :)



Monter wychodzi z kąpieli :)

Ścieżka prowadząca do Swobnicy została utworzona na starym nasypie kolejowym. Ma długość 16 km, gdzie kończy się na skarpie tuż nad sklepem, a właściwie nad jego dachem. W tym czasie dostaliśmy cynk telefoniczny, że dojeżdża do nas do nas zagubiony Michał, który miał się z nami spotkać przy wlocie DDRki do Bań. na szczęście dojechał szczęśliwie i prawie zdrowy lecz z przeciwnego kierunku ;)

Po zakupach w swobnickim sklepie pojechaliśmy do zamku w Swobnicy aby zasięgnąć tylko informacji jak tu można się dostać do środka. Okazało się, że stróż, który tam pracuje wpuścił nas na ten teren bez problemu. Zadziałał chyba urok Yogiego - tak stwierdził Monter :)













Po dość długim zwiedzaniu obiektu (tylko z zewnątrz) ruszyliśmy, gdzie podczas jazdy drogą pożarową nr 16 prowadzącą do Piaseczna podziwialiśmy przepiękne widoki i zasmakowaliśmy wyśmienitych jabłek.








Pozyskiwanie jabłek za pomocą kija :)


Przepyszne jabłuszko


Następna jabłonka napotkana na naszej drodze (raczej przy)

I tak podążaliśmy sobie ku Puszczy Bukowej bezdrożami, a dzień się chylił ku końcowi.













W ogrodzie dendrologicznym w Glinnej zrobiliśmy sobie przerwę na odpoczynek i co poniektórzy spacer po ogrodzie z aparatem. Po małym popasie ruszyliśmy przez Wzgórza Bukowe w kierunku Szczecina. Słońce się schowało więc trasa przebiegała w ciemnościach przy świetle lampek rowerowych i księżyca, który był w pełni.

W podjuchach pożegnałem się z ekipą i ruszyłem prosto do Gryfina, marząc o gorącej kąpieli i grzanym piwie :)

Wszystkie fotki z wycieczki są TUTAJ

.
.
.


Komentarze
michuss
| 14:20 piątek, 2 listopada 2012 | linkuj Foty świetne, niezły efekt nisko "zawieszonego" słońca w postaci tych wydłużonych cieni-jedna z cech charakterystycznych jesieni, zimy i wiosny;)

A, widzę, że jednak grzane piwko było? :)

Pozdrawiam, fajnie było poznać się w realu, do następnego!
rowerzystka
| 08:24 piątek, 2 listopada 2012 | linkuj Tak, było super :)
tunislawa
| 20:59 czwartek, 1 listopada 2012 | linkuj piękna wycieczka w fajnym towarzystwie i super zdjęcia ! Zwłaszcza te pod słońce !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zybko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]